Spółdzielnia socjalna a spółka z ograniczoną odpowiedzialnością non profit. Porównanie cz. 3

co to jest spółdzielnia socjalna

O podobieństwach i różnicach między spółdzielnią socjalną a spółką z o.o. non profit pisałem już kilka miesięcy temu. Od tego czasu okazało się jednak, że spółka z o.o. jako forma prawna przedsiębiorstwa społecznego cieszy się stosunkowo dużą popularnością. Postanowiłem więc wrócić do tematu i porównać ze sobą te dwie formy prawne biorąc pod uwagę trzy czynniki: formalności i biurokrację w spółdzielni socjalnej i spółce z o.o. non profit, sposób postrzegania na rynku oraz szczególnie korzystne rozwiązania dostępne w spółdzielni lub spółce non profit. Sądzę, że są to kluczowe sprawy różnicujące spółdzielnię i spółkę.

Formalności i biurokracja w spółdzielni i w spółce

Wiele osób narzeka na pepierologię i biurokrację w spółdzielni. W niektórych aspektach trzeba się z tym zgodzić.
Przykładowo, aby walne zgromadzenie w spółdzielni socjalnej mogło się odbyć, wszyscy członkowie i co najmniej Krajowa Rada Spółdzielcza muszą dostać zawiadomienie o walnym w sposób i terminach określonych w statucie. Zawiadomienie musi zawierać porządek obrad, a potem walne zgromadzenie nie może podejmować uchwał w sprawach, których nie było w porządku obrad.

A jak wygląda zgromadzenie wspólników w spółce? Istnieje też formalny tryb zwołania zgromadzenia (zaproszenia wysłane pocztą lub mailem 14 dni przed), ale oprócz tego:

  • uchwały można powziąć pomimo braku formalnego zwołania zgromadzenia wspólników, jeżeli cały kapitał zakładowy jest reprezentowany (czyli obecni są wszyscy wspólnicy), a nikt z obecnych nie zgłosił sprzeciwu dotyczącego odbycia zgromadzenia lub wniesienia poszczególnych spraw do porządku obrad,
  • bez odbycia zgromadzenia wspólników mogą być powzięte uchwały, jeżeli wszyscy wspólnicy wyrażą na piśmie zgodę:
    • na postanowienie, które ma być powzięte (tzw. kurenda; w praktyce chodzi o podpisanie się wspólników pod zaproponowaną treścią uchwały), albo
    • na głosowanie pisemne (jednomyślną uchwałą dot. głosowania na piśmie, potem uchwała podejmowana jest większością głosów).

Inny przykład: spółka z ograniczoną odpowiedzialnością może być nawet jednoosobowa (choć w przypadku osoby fizycznej nie jest to optymalne rozwiązanie), a w spółdzielni socjalnej zawsze powinno być pięciu (w przypadku osób fizycznych) lub dwóch (w przypadku osób prawnych) członków.

Z drugiej strony są też rozwiązania, które są bardziej elastyczne i prostsze w spółdzielni.

Jest to np. wnoszenie dodatkowych udziałów czy wkładów, również niepieniężnych. Musi to być przewidziane w statucie. W przypadku spółki wnoszenie dodatkowych udziałów może się nawet wiązać ze zmianą umowy spółki, w tym koniecznością zachowania formy notarialnej i obowiązkiem zgłoszenia zmian w Krajowym Rejestrze Sądowym (można to częściowo obejść przez odpowiednie zapisy umowy spółki).

Inny przykład: Jeśli chcesz wystąpić ze spółdzielni składasz wypowiedzenie członkostwa i sprawa załatwiona – po upływie okresu wypowiedzenia przestajesz być członkiem. Nie można tego uprawnienia ograniczyć w statucie, bo byłoby to niezgodne z prawem spółdzielczym. Więcej pisałem o tym tutaj.

W przypadku spółki może to już nie być takie proste – wystąpienie ze spółki wymaga np. sprzedaży udziałów, co można ograniczyć w umowie spółki. Kluczowe w kontekście pożegnania się wspólnika ze spółką będą właśnie postanowienia umowy spółki.

Poza tym wspólnicy spółki z o.o. ujawniani są w Krajowym Rejestrze Sądowym. Zmiany w tym zakresie również wymagają ujawnienia w KRS. W przypadku spółdzielni już tego problemu nie ma.

Podsumowując, niektóre sprawy są prostsze w spółdzielni, a inne w spółce. Wynika to w dużej mierze z faktu, że spółdzielnia to zrzeszenie ludzi, a spółka to zrzeszenie kapitału. Za tym idą szczegółowe rozwiązania prawne.

Sposób postrzegania na rynku

W jaki sposób postrzegane są spółdzielnie socjalne? Trudno o jednoznaczne wnioski, ale z reguły wśród osób niezorientowanych postrzeganie jest dalekie od pożądanego. Osobiście spotkałem się z takimi stereotypami:

  • firma bezdomnych i narkomanów (zdanie pani z biura nieruchomości, która odradziła swojemu klientowi współpracę ze spółdzielnią socjalną),
  • firma niewiarygodna (pewna znajoma ze spółdzielni napisała mi, że bank nie chce dać spółdzielni kredytu na zakup nieruchomości, właśnie ze względu na formę prawną),
  • organizacja o charakterze pomocowym (zdanie klienta: „Wasze usługi powinny być za darmo, w końcu jesteście spółdzielnią socjalną).

Z drugiej strony spółdzielnia jako organizacja z celami wprost społecznymi, może mieć więcej możliwości ubiegania się np. o środki na działania w zakresie pożytku publicznego.

A jak postrzegana jest spółka z o.o.? Na pewno jest podmiotem łatwiej rozpoznawalnym (więcej jest w naszym otoczeniu spółek niż spółdzielni socjalnych) i kojarzonym z biznesem. Zdarzają się też oczywiście negatywne stereotypy (zdanie pewnego wykładowcy ze studiów podyplomowych, w których uczestniczyłem: „nie każdy, kto zakłada spółkę z o.o. to złodziej, ale każdy złodziej zakłada spółkę z o.o.”). Spółka jako organizacja biznesowa może mieć problem w ubieganiu się o środki na działania w zakresie pożytku publicznego – mimo, że spółka non profit ma takie same uprawnienia w tym zakresie jak spółdzielnia socjalna, to jednak dla wielu grantodawców (np. samorządu gminnego) jest podmiotem nieoczywistym w kontekście dotacji na działania pożytku publicznego.

Na tym tle warto zarysować jeszcze jedną kwestię. Członkowie zarządu w spółce z o.o. – w myśl aktualnych przepisów prawa – traktowani są jak profesjonaliści – powinni w swoich działaniach dołożyć staranności wynikającej z zawodowego charakteru swojej działalności. Oznacza to, że w stosunku do członków zarządu obowiązuje podwyższony wzorzec staranności. Idzie za tym większa odpowiedzialność członków zarządu spółki z o.o. w porównaniu do członków zarządu spółdzielni socjalnych (zobacz: art. 199 kodeksu spółek handlowych).

Szczególnie korzystne rozwiązania niedostępne w innych formach prawnych

W przypadku spółdzielni socjalnej będą to różnego rodzaju dotacje i preferencje niedostępne dla innych form prawnych:

  • dotacja z Funduszu Pracy na wniesienie wkładu do spółdzielni socjalnej,
  • dotacja z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na wniesienie wkładu,
  • refundacja składek ZUS od osób defaworyzowanych zatrudnionych w spółdzielni socjalnej,
  • zwolnienie z opłat sądowych za wpis spółdzielni do Krajowego Rejestru Sądowego i ogłoszenie tego faktu w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (podobnie z tych opłat zwolnione są zmiany wpisu).

Dodam, że trzy pierwsze dotacje nie są gwarantowane, co sprawia, że nie zawsze jest możliwość skorzystania z nich.

Jeśli chodzi o spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością non profit, to korzystne rozwiązania nie mają charakteru dotacji (pomijam dotacje na stanowisko pracy w przedsiębiorstwie społecznym dostępne nie tylko dla spółki non profit, ale również dla spółdzielni socjalnej, czy stowarzyszenia i fundacji). Będzie to:

  • możliwość pobierania wynagrodzenia przez członków zarządu na podstawie uchwały wspólników (wynagrodzenie nie objęte składkami ZUS),
  • możliwość pobierania przez wspólników wynagrodzenia za powtarzalne świadczenie pieniężne wynikające z umowy spółki (wynagrodzenie nie objęte składkami ZUS).

Dodam jeszcze, że spotkałem się też z interpretacją, że pierwsze z rozwiązań możliwe jest również w spółdzielni socjalnej. Nie jest to jednak na pewno rozwiązanie standardowe i w moim odczuciu w 100% bezpieczne (różne stanowiska ZUS, różne interpretacje prawa spółdzielczego).

Tyle na dzisiaj. Jeśli interesujesz się przedsiębiorczością społeczną, niekoniecznie tylko spółdzielczością socjalną, daj mi znać (przez komentarz lub pisząc maila) – rozważam rozszerzenie bloga na inne formy prawne przedsiębiorstwa społecznego.

5/5 - (1 vote)

4 thoughts on “Spółdzielnia socjalna a spółka z ograniczoną odpowiedzialnością non profit. Porównanie cz. 3

    • Waldemar Żbik says:

      Pani Sylwio, cieszę się, że Panią zaciekawił i dziękuję za opinię 🙂

  1. Krzysztof says:

    Witam, mam pytanie, czy Spółka z o. o. non-profit założona przez stowarzyszenie działające wyłącznie w celach społecznych, będące 100% udziałowcem i jedynym wspólnikiem spółki ponosi jakieś opłaty ZUS (jak to jest w przypadku spółki założonej przez jedną osobę fizyczną) i drugie pytanie to czy to stowarzyszenie w przypadku dokonywania jakichkolwiek zmian w statucie musi dokonać tego przy Notariuszu (tak jak to jest w przypadku spółki jednoosobowej założonej przez osobę fizyczną)?

    • Waldemar Żbik says:

      Dzień dobry,

      Według mojej wiedzy stowarzyszenie będące jedynym wspólnikiem spółki z o.o. nie jest płatnikiem składek ZUS (przecież stowarzyszenie prowadzące działalność gospodarczą też nie płaci z tego tytuły żadnych składek ZUS – ostatecznie stowarzyszenie na emeryturę raczej nie pójdzie :)).

      Co do drugiej sprawy: Zgodnie z art. 255 §3 Kodeksu spółek handlowych, uchwała w sprawie zmiany treści umowy spółki z o.o. powinna być zawarta w protokole sporządzonym przez notariusza. Protokół w formie aktu notarialnego powinien obejmować treści uchwał – z uwzględnieniem wyniku głosowania oraz załączoną listę obecności (nie musi być potwierdzona notarialnie). Więcej informacji o zmianie umowy spółki znaleźć można tutaj: https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-zmiana-umowy-spolki-zoo-krok-po-kroku. Rozumiem, że pytanie dotyczyło zmian w umowie spółki, a nie zmiany statutu stowarzyszenia.

      O specyfice spółki jednosoobowej, w tym o ograniczeniach tej formy można poczytać np. tutaj: http://e-prawnik.pl/artykuly/prawo-spolek/jednoosobowa-spolka-z-o-o-.html

      pozdrawiam serdecznie,
      Waldek Żbik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *