Miło nam, że chcesz nas lepiej poznać 🙂
Uważamy, że osoby, które chcą aktywnie działać w ramach ekonomii społecznej zasługują na to, by otrzymywać wsparcie i wiedzę najwyższej jakości.
Poniżej znajdziesz więcej szczegółów na nasz temat, poczynając od misji i wizji.
Misja
Chcemy inspirować, być źródłem wiedzy i wsparcia po to, by więcej osób chciało:
- prowadzić podmioty ekonomii społecznej (PES), pracować lub być w nich wolontariuszami,
- wspierać rzeczowo lub finansowo PES,
- współpracować z PES,
- kupować usługi lub produkty PES.
Wizja
Chcemy być organizacją, która:
- poprzez swoją działalność i jej skalę znacząco przyczynia się do popularyzacji ES w Polsce,
- poszukuje, wypracowuje i wdraża nowe, efektywne rozwiązania – chcemy być pionierami, dla których inspiracją są dotąd nie realizowane działania i rozwiązania, w tym takie, które przenosimy do organizacji społecznych z biznesu i zza granicy,
- wyróżnia się sprawnością organizacyjną, której źródłem są standardy jakości, procedury i procesy, którym towarzyszą instrukcje,
- jest przyjaznym i atrakcyjnym miejscem pracy i rozwoju zawodowego.
W jaki sposób działamy?
Zdajemy sobie sprawę, że realizacja takiej misji i wizji wymaga stworzenia sprawnie działającej organizacji. Właśnie dlatego staramy się świadomie budować i optymalizować procesy – stosujemy mapy procesowe, instrukcje i standardy. Przykładowo wdrożyliśmy Małopolskie Standardy Usług Edukacyjno–Szkoleniowych. Dzięki temu możemy realizować szkolenia i doradztwo z dofinansowaniem ze środków unijnych w ramach Bazy Usług Rozwojowych.
Na czym polega nasz społeczny charakter?
Jesteśmy organizacją pożytku publicznego i przedsiębiorstwem społecznym.
Wśród realizowanych przez nas celów pożytku publicznego znajdują się m.in. działania:
- wspomagające rozwój gospodarczy, w tym rozwój przedsiębiorczości,
na rzecz organizacji pozarządowych oraz innych podmiotów prowadzących działalność pożytku publicznego, - na rzecz podmiotów ekonomii społecznej i przedsiębiorstw społecznych, o których mowa w ustawie z dnia 5 sierpnia 2022 r. o ekonomii społecznej,
- na rzecz integracji i reintegracji zawodowej i społecznej osób zagrożonych wykluczeniem społecznym.
Jako przedsiębiorstwo społeczne zajmujemy się świadczeniem usług społecznych. Są to działania mające na celu pobudzanie aktywności obywatelskiej, przeciwdziałanie bezrobociu i wspieranie osób niepełnosprawnych.
Poza tym jako przedsiębiorstwo społeczne o celu reintegracyjnym prowadzimy także przemyślane działania wzmacniające naszych pracowników, którzy wywodzą się z grup zagrożonych wykluczeniem społecznym (np. finansujemy wsparcie psychologiczne, czy szkolenia podnoszące kwalifikacje).
Zakres działalności
Prowadzimy działalność:
- nieodpłatną pożytku publicznego (w postaci m.in. webinarów, tworzenia treści i materiałów edukacyjnych, które udostępnione są bezpłatnie),
- odpłatną pożytku publicznego w zakresie szkoleń i kursów online,
- gospodarczą w zakresie m.in. doradztwa i przygotowania wniosków dotacyjnych – zysk z tej działalności przeznaczony jest na działalność pożytku publicznego.
Kim są wspólnicy?
Działamy w formule spółki z o.o. non profit. Wspólnikami tej spółki aktualnie są dwie osoby:
- biegacz – Witold Ekielski,
- rewolwerowiec – Waldemar Żbik.
Poniżej znajdziesz więcej informacji na temat każdego z nich.
Witold Ekielski – biegacz
Cześć. Nazywam się Witek Ekielski i nie konstruuję motocykli jak mój wujek ani nie jestem architektem jak mój pradziadek ale za to…
Jestem tatą ukochanej Zosi i biegaczem. Pomagam planować działalność i rozwój przedsiębiorstw (nie tylko społecznych). Wspieram także organizacje społeczne i działalność samorządów. W mojej pracy najbardziej lubię planowanie. Praca nad biznes planami i strategiami rozwoju daje mi ogromną frajdę i poczucie, że uczestniczę w planowaniu sukcesu. Jestem fanem Dire Strates i Pink Floyd.
Jak zostałem biegaczem?
Kilka lat temu grałem z kolegami w piłkę. Gdy zorientowałem się, że moja koordynacja ruchów jest tak dramatyczna, że żaden zwód nie jest w moim wykonaniu możliwy pomyślałem, że zacznę biegać, popracuje nad swoją szybkością i tak szybko będę biegał z piłką, że z nikim nie będę się musiał kiwać…
Biegacz a manager
Biegacz to ktoś kto najpierw na miarę swoich możliwości wcześniej zdiagnozowanych przygotowuje swój plan treningowy tak jak strateg, który planuje działania jakiegoś planu na miarę zasobów lub rozwój tych zasobów w strategii. Biegacz kiedy biegnie w zawodach monitoruje swój czas tak jak manager, który monitoruje postęp wcześniej zaplanowanych działań, wskaźników i celów. Biegacz w trakcie biegu kiedy widząc jak mu idzie i co jeszcze przed nim, jaki dystans, jakie nachylenie przyspiesza albo zwalnia tak jak manager, który modyfikuje wcześniej zaplanowane działania dostosowując je do zmieniającej się sytuacji. Biegacz kiedy ukończy bieg odpoczywa by niedługo zacząć przygotowania do kolejnego biegu, tak jak manager, który po osiągnięciu sukcesu stawia sobie kolejne wyzwania.
Skąd to wiem?
Kiedyś wspólnie z kolegami grałem w zespole. Potrzebny był manager, który będzie pozyskiwał sponsorów na koncerty i je organizował. Tak zostałem po raz pierwszy managerem. Kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej zorientowałem się, że pozyskiwanie środków unijnych jest bardzo podobne do pozyskiwania pieniędzy od sponsorów. To właśnie wtedy postanowiłem podjąć studia podyplomowe organizowane przez SGH w Warszawie na kierunku Zarządzanie Projektem. Po ich ukończeniu trafiłem do firmy doradczej Nizielski Borys Consulting w Katowicach. Tam jako ekspert opracowywałem strategie rozwoju dla samorządów, studia wykonalności i biznes plany.
Po powrocie do Krakowa podjąłem pracę w Caritas Archidiecezji Krakowskiej gdzie przez ponad rok zajmowałem się rozliczaniem zadań publicznych realizowanych przez Caritas. W latach 2008-2014 współtworzyłem i współzarządzałem Klubem Integracji Społecznej i Centrum Integracji Społecznej w Wieprzu. Pracę tę łączyłem z pracą dla Spółdzielni Socjalnej OPOKA na zlecenie której prowadziłem szkolenia i doradzałem.
W roku 2016 zajmowałem się restrukturyzacją Spółdzielni Socjalnej “U Starosty”. Od roku 2017 pracuję jako doradca biznesowy w Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego SA oraz w MOWES. W 2018 r. współtworzyłem Stowarzyszenie „Socios Wisła Kraków” i do VI.2019 byłem jego prezesem. Jestem członkiem Krajowego Komitetu Rozwoju Ekonomii Społecznej i uczestniczę w pracach grupy ds. prawnych oraz programowo – strategicznych.
Dlaczego blog?
Doradzałem komercyjnym przedsiębiorstwom i organizacjom społecznym. Współtworzyłem strategie dla samorządów. Pozyskiwałem środki zarówno od sponsorów jak i z funduszy unijnych a łączna projektów przy których miałem swój udział przekracza 250 milionów złotych.
Od dawna myślałem o blogu o ekonomii społecznej, jednak nigdy tego nie robiłem. Chciałem by blog prezentował różne spojrzenia i różne doświadczenia, a trudno o to gdy się samemu blog prowadzi. Gdy z propozycją połączenia sił wkroczył zaprawiony w blogerskich bojach rewolwerowiec nie wahałem się ani chwili.
Dlaczego spółka z o.o. non profit?
Pomysłów nam nie brakuje, jednak by je zrealizować konieczne było założenie „czegoś”.
Po wielu rozmowach, dyskusjach wybór padł na spółkę, która oprócz fundacji jest jedyną możliwością dla dwóch osób chcących działać razem.
Podsumowanie
Poniżej zamieszczam kilka informacji o sobie, które mogą Cię zainteresować:
- od 2004 r. doradzam, szkolę i opracowuję projekty, biznes plany i strategie rozwoju,
- wartość budżetów projektów, które opracowałem lub, którymi zarządzałem przekracza 250 milionów złotych a liczba godzin szkoleniowych i doradczych przekracza 10 000,
- współtworzyłem i współzarządzałem podmiotami reintegracyjnymi tj. KISem i CISem w Wieprzu,
- przez dwie kadencje byłem członkiem Rady Programowej Konwentu klubów i Centrów Integracji Społecznej,
- współtworzyłem standardy OWES jako członek grupy roboczej Komitetu Akredytacyjnego,
- jako członek Krajowego Komitetu Rozwoju Ekonomii Społecznej współuczestniczę w działaniach grupy prawnej oraz programowo strategicznej; współuczestniczyłem w pracach nad aktualizacją Krajowego Programu Rozwoju Ekonomii Społecznej i projektu Ustawy o Ekonomii Społecznej o Solidarnej,
- jestem magistrem sztuki muzycznej, który ukończył studia podyplomowe organizowane przez SGH w Warszawie i Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie; ukończyłem także Szkołę Trenerów Zarządzania MATRIK.
lubię biegać.
Co dalej?
Dowiedz się o mnie na moim profiltu na Golden Line.
Możesz też odezwać się do mnie na maila witek.ekielski@przedsiebiorstwospoleczne.pl lub po prostu zadzwonić na numer (792) 388 082
Waldemar Żbik – rewolwerowiec
Cześć, nazywam się Waldemar Żbik. Nie, nie jestem spokrewniony z tym słynnym kapitanem Żbikiem. Nawet nie znam go osobiście. Ale za to…
Jestem mężem, tatą kilkuletniej Alicji i rewolwerowcem. Zajmuję się wspieraniem firm społecznych. Mój pojedynek w samo południe to walka z przeszkodami na drodze do sprawnego przedsiębiorstwa społecznego. Zamiast broni używam wiedzy prawnej i narzędzi biznesowych. Jeśli chcesz, to dostarczę Ci odpowiednich umiejętności, a potem staniemy ramię w ramię. Co Ty na to?
Jak zostałem rewolwerowcem?
Jak przystało na rewolwerowca, najpierw miałem do czynienia z bydłem. Poważnie – jeszcze na studiach pracowałem w firmie (w dziale handlu), która zajmowała się eksportem wołowiny. Szybko zrozumiałem, że taka praca, choć ciekawa, daje mi mało satysfakcji. Po studiach rozglądałem się za pracą, która da mi poczucie, że robię coś dobrego i wartościowego. Tak trafiłem do inkubatora gospodarki społecznej, czyli wylęgarni rewolwerowców.
Mniej więcej po roku zostałem prezesem zarządu Spółdzielni Socjalnej „Szansa i Wsparcie”. Spółdzielnia znajdowała się w inkubatorze prowadzonym przez Stowarzyszenie Współpracy Regionalnej, więc miałem bezpieczne warunki, by szlifować umiejętności rewolwerowca.
Przez cztery lata łączyłem kierowanie spółdzielnią z pracą w różnych projektach realizowanych przez Stowarzyszenie. W 2009 roku rozpoczęliśmy w Stowarzyszeniu projekt „Spółdzielnie socjalne drugiej generacji”. Jako jeden z pierwszych podmiotów w Polsce zaczęliśmy przyznawać dotacje dla spółdzielni socjalnej ze środków unijnych.
Coraz częściej miałem też okazję do dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniem. Chciałem zwiększyć swoje kompetencje trenerskie, więc w 2009 r. ukończyłem Szkołę Trenerów Organizacji Pozarządowych prowadzonych przez Stowarzyszenie Meritum z Katowic. W tym samym roku ukończyłem też szkolenie Krajowej Rady Spółdzielczej i zdobyłem uprawnienia lustracyjne w spółdzielniach socjalnych.
Jak zostałem rewolwerowcem do wynajęcia?
Po kilku latach przeprowadziliśmy się z żoną do domu na prerii. Nadszedł czas rozluźnienia współpracy z inkubatorem. Zacząłem działalność na własną rękę.
Zostałem trenerem i doradcą. Tym samym stałem się również przedsiębiorcą. To czas sporych wyzwań, ciągłego podnoszenia własnych umiejętności i wyciągania wniosków. Wszystko po to, by każdego dnia być coraz lepszym rewolwerowcem.
Rewolwerowiec dostaje nową broń …
Pierwszym narzędziem, którym się posługiwałem była spółdzielczość socjalna. Jednak od kilku lat przedsiębiorstwa społeczne powstają również w ramach innych form prawnych, np. jako spółka z o.o. non profit, fundacja, czy stowarzyszenie.
Zacząłem więc w swojej pracy wykorzystywać różne rodzaje broni, w zależności od specyfiki grupy, z którą akurat pracowałem.
Szybko dostrzegłem, że spółdzielnia socjalna nie zawsze jest idealnym rozwiązaniem…
Dlaczego blog?
Od 2012 r. prowadzę bloga dotyczącego spółdzielczości socjalnej. Brakowało mi jednak miejsca, w którym mógłbym się dzielić wiedzą dot. innych form przedsiębiorstw społecznych.
Bałem się jednak, że prowadzenie dwóch blogów to już za dużo na jednego rewolwerowca… I tutaj do akcji wkroczył biegacz…
Postanowiliśmy połączyć siły, by prowadzić tego bloga.
Dlaczego spółka z o.o. non profit?
Pierwszy wpis na blogu ukazał się we wrześniu 2019 r. Po ponad dwóch latach wspólnych działań z Witkiem postanowiliśmy poszerzyć zakres współpracy (do tej pory wszystko działo się w ramach mojej działalności gospodarczej) jednocześnie stwarzając sobie dodatkowe możliwości rozwoju.
Zastanawialiśmy się nad założeniem fundacji, ale ostatecznie stanęło na spółce z o.o. non profit.
Podsumowanie
Poniżej zamieszczam kilka informacji o sobie, które mogą Cię zainteresować:
- od 2006 r. zajmuje się przedsiębiorczością społeczną, w tym: przez cztery lata prowadziłem Spółdzielnię Socjalną „Szansa i Wsparcie” w Chorzowie,
pomagałem w zakładaniu lub prowadzeniu kilkuset firm społecznych, w tym spółdzielni socjalnych, fundacji i spółek non profit, m.in. w woj. śląskim, małopolskim, świętokrzyskim, łódzkim i lubelskim, - mam wykształcenie wyższe ekonomiczne (ukończyłem Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach) oraz doświadczenie biznesowe,
ukończyłem studia podyplomowe w zakresie marketingu internetowego, podyplomowe studia menadżerskie oraz kurs doradcy biznesowego w OWES, - jestem fanem podcastów (np. Mala Wielka Firma, Nowoczesna Sprzedaż i Marketing, Konkretnie o marketingu) oraz książek słuchanych – audiobooków (oprócz książek biznesowych słucham również kryminały),
posiadam przygotowanie trenerskie i doradcze.
Mogę więc zaoferować Ci praktyczną wiedzę oraz umiejętności niezbędne do prowadzenia firmy społecznej pod kątem uwarunkowań prawnych czy funkcjonowania na rynku.
Co dalej?
Dowiedz się o mnie więcej na moim profilu na Linkedin.
Możesz też odezwać się do mnie na maila wzbik(at)szkoleniaes.pl lub umówić się na bezpłatną konsultację.
Witam Serdecznie jesteśmy nową otwartą spółdzielniom proszę mi powiedzieć czy musimy przeprowadzić lustrację na pewno tak jak przepisy muwią ale nie mamy takich środków z czego możemy to pokryć wiem że z pomostówki ale nasza pomostówka w chwili obecnej pokrywa tylko zus i urząd skarbowy proszę o pomoc
Dzień dobry,
Jeśli spółdzielnia socjalna powstała po 30 marca zeszłego roku, a jej powstanie finansowane było ze środków publicznych, to pierwsza lustracja musi się odbyć w ciągu pół roku po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego (“musi” jest tutaj dobrym słowem, bo brak takiej lustracji jest przesłanką do likwidacji spółdzielni). O sposobach finansowania lustracji pisałem tutaj: https://spoldzielniasocjalnawpraktyce.pl/lustracja-w-spoldzielni-socjalnej-i-brak-srodkow-co-zrobic/
pozdrawiam,
Waldek Żbik
Witam,
a jeśli spółdzielnia powstała 01.02.2018 roku czy musimy przeprowadzić lustrację po 0,5 roku po zatwierdzeniu spr.finansowego ? Według mnie nie, ale dostaję informację od osób znających się na tej tematyce, że jednak MUSIMY ją przeprowadzić.
Dzień dobry,
Spółdzielnia powstała (rozumiem, że podana data to data rejestracji w KRS) przed wejściem w życie nowelizacji ustawy o spółdzielniach socjalnych, więc nie stosujemy do niej tego przepisu. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to chętnie poznam szczegóły jego stanowiska w tym temacie.
pozdrawiam,
Waldek Żbik
Mam pytanie. Czy wszyscy członkowie Spółdzielni socjalnej muszę wykonywać pracę?
Pozdrawiam
Kazimierz
Dzień dobry,
Generalnie tak. Nieco szerzej odpowiedziałem pod innym Pana komentarzem.
pozdrawiam,
Waldek Żbik
Dzień dobry
Mam pytanie czy osoba wcześniej karana może być w zarządzie spółdzielni socjalnej
Dzień dobry,
Wszystko zależy od tego, czego dotyczy to wcześniejsze karanie. Przykładowo sąd może orzec w odniesieniu do konkretnej osoby zakaz prowadzenia działalności gospodarczej w jakiejkolwiek formie. Poza tym często spotykam się z zapisami statutu, które wykluczają członkostwo w zarządzie osób karanych za przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu.
Pomijając te dwie sytuacje, prawo spółdzielcze nie zawiera tutaj szczególnych regulacji (tak jak ma to miejsce w przypadku kodeksu spółek handlowych).
pozdrawiam,
Waldek Żbik
Proszę podać jak zorganizować walne online?
Czy należy nagrywać walne i jakie więcej dokumenty sporządzić niż zwykle?
W zawiadomieniu o walnym – porządek obrad, czy należy podać jakąś podstawę prawną.
Dzień dobry,
Pisałem o tym w tym wpisie: https://spoldzielniasocjalnawpraktyce.pl/walne-zgromadzenie-w-spoldzielni-socjalnej-w-czasach-pandemii-co-sie-zmienilo/
Nie ma obowiązku nagrywania spotkania.
Dokumenty nie będą odbiegać od standardowej listy (zawiadomienia, protokół, uchwały, lista obecności z uwzględnieniem faktu, że jak bierze udział zdalnie to się nie podpisze). Poza tym w przypadku głosowania na piśmie dojdzie udokumentowanie oddanych głosów. 5
Podstawą prawną będzie art. 36 par. 9 prawa spółdzielczego + stosowna uchwała zarządu. W zawiadomieniu należy również sprecyzować sposób głosowania (na piśmie albo przy wykorzystaniu środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość lub w sposób mieszany).
pozdrawiam,
Waldek Żbik
Witam mam pytanie jakie są zarobki w takich spółdzielniach,jakie są umowy o pracę, jakie jest minimalne wynagrodzenia?
Dzień dobry,
Co do zarobków to dużo zależy od konkretnego pomiotu – są takie, gdzie wszyscy lub większość pracują na minimalnej pensji, a są takie, gdzie co najmniej część osób zarabia górne kilka tysięcy złotych.
Obowiązują tutaj przepisy o minimalnym wynagrodzeniu o pracę, więc nie można zarabiać mniej.
Jeśli chodzi o umowy z osobami, które nie są członkami spółdzielni, to jest to po prostu umowa o pracę, ewentualnie umowy cywilno-prawne. W przypadku członków podstawowym rodzajem umowy jest spółdzielcza umowa o pracę.
pozdrawiam,
Waldek Żbik
A jezeli jestem zarejestrowana jako osoba bezrobotna, czy chcąc być członkiem społdzielni muszę mieć społdzielczą umowę o pracę,czy równie dobrze mogę posiadać zwykłą umowę o pracę.Rozumię że w obu przypadkach zarobki nie mogą być niższe niż minimalna krajowa?
Tak, w obydwu przypadkach zarobki nie mogą być mniejsze niż minimalna pensja.
W przypadku członka spółdzielni może to być zwykła umowa o pracę, o ile statut przewiduje takie rozwiązanie.
pozdrawiam,
Waldek Żbik
może być nawet 1/8 etatu przestań opowiadać bzdury my płaciliśmy 1/4 etatu i zus przyjmował do wiadomości bez obiekcji.
Nie widzę w powyższym wątku informacji z mojej strony nt. wymiaru czasu pracy. Nie wiem, jakie bzdury ma Pan na myśli.
pozdrawiam,
Waldek Żbik
podpisujesz umowę wolontariacką i możesz być na bezrobociu, w spółdzielni socjalnej nie musi nikt płacić zusu nasza spółdzielnia socjalna niema w zusie żadnego członka wpisanego właśnie umowy wolontariacki.
Miałem kontrole z US i nic nie powiedzieli a ostatnio rozmawiałem z Zus i podtrzymują interpretacje z okresu 2011/2012.
Lustracji się nie robi w okresie pandemi tak samo jak nie można przeprowadzić licytacji komorniczej itp.
Jak kogoś wzywają na policję podać ustawę o koronowirusie.
SPÓŁDZIELNIA SOCJALNA EKOCENTRYCY
Wojciech Jacek Palczewski prezes zarządu
Kodo interesuje prawda na ten temat tel. 501771425
Dzień dobry,
Pisaliśmy już kilkakrotnie w tej sprawie: umowa wolonatariacka jest możliwa, ale w obszarze pożytku publicznego, a nie w działalności gospodarczej. Wynika to bezpośrednio z ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.
Jeśli chodzi o lustrację, to z racji pandemii zawieszony jest obowiązek poddania się lustracji wynikający z ustawy o spółdzielniach socjalnych – to jest lustracja, która ma być przeprowadzona w ciągu 6 miesięcy po zatwierdzeniu pierwszego sprawozdania finansowego w nowych spółdzielniach, których powstanie zostało sfinansowane ze środków publicznych.
Nie ma natomiast zawieszenia lustracji, która jest obowiązkowa raz na trzy lata, a która wynika z prawa spółdzielczego. Jeśli twierdzi Pan inaczej, chętnie poznam dokładną podstawę prawną w tym zakresie.
pozdrawiam,
Waldek Żbik
przez cztery lata prowadziłem Spółdzielnię Socjalną „Szansa i Wsparcie” w Chorzowie
I przestałem, bo…?
Bardziej by mi się przydała gotowa spółdzielnia jako miejsce pracy niż rady, nawet najlepsze.
Poza tym nie cierpię infantylnego autolansu (tu: motyw rewolwerowca).
Dzień dobry,
Dziękuję za komentarz i zaskakujący dla mnie punkt widzenia 🙂 O historii Spółdzielni Szansa i Wsparcie pisałem np. tutaj: http://biznesspoleczny.pl/6-wnioskow-z-historii-spoldzielni-socjalnej-szansa-i-wsparcie/ Są też artykuł na blogu, ale ten podlinkowany wydaje mi się najbardziej kompleksowy.
pozdrawiam,
Waldek Żbik
Dziękuję za odpowiedź – i wyrazy uznania za jej miły ton.
Nie wiem, co Pana tak zaskakuje – to, że nie każdy jest w stanie założyć spółdzielnię czy punkt widzenia na pewne zjawiska kulturowe?
To, że założenie biznesu społecznego w formie spółdzielni nie jest proste, to jest jasne. Spółdzielnia nie jest rozwiązaniem dla każdego i na każdą okazję.
Zaskoczyło mnie potraktowanie metafory rewolwerowca jako “infantylnego autolansu”. No cóż, nie musi to przemawiać dla każdego.
pozdrawiam i życzę powodzenia,
Waldek Żbik
A dziękuję.
A Pan jak widzi tę metaforę? Bo rewolwerowcem Pan nie jest, zresztą to byli niebezpieczni ludzie.
Aaaa, taka historia.
W takim razie wyrazy uznania również za liczne konstruktywne wnioski z wydarzeń – i już się nie czepiam.
Witam, jestem członkiem zarządu spółdzielni socjalnej od 2010 roku. Chce zrezygnować z tej funkcji, mam dokumenty już podpisane przez innego członka zarządu oraz prokurenta, natomiast KRS odrzuca nam wniosek z racji, że musimy podać inną osobę na moje miejsce. Czy można to jakoś obejść? Ciężko nam znaleźć kogoś na moje miejsce…
Dzień dobry,
Najprościej zmienić statut i zrobić zarząd w składzie o jedną osobę mniej.
pozdrawiam,
Waldek Żbik