28-29 listopada odbędzie się forum spółdzielczości socjalnej (więcej na stronie Ogólnopolskiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Socjalnych), gdzie m.in. będą dyskutowane zmiany ustawy o spółdzielniach socjalnych. Stwierdziłem, że to jest dobry moment, żeby się nad tym zastanowić. Poniżej kilka moich propozycji zmian w ustawie. Nazwałabym to pakietem podstawowym.
Uelastycznienie zasad podziału nadwyżki bilansowej
W tej chwili ustawa o spółdzielniach socjalnych dosyć dokładnie precyzuje zasady podziału nadwyżki bilansowej (co najmniej 40% – fundusz zasobowy, co najmniej 40% – cele wynikające z ustawy np. reintegracja społeczna i zawodowa członków spółdzielni, reszta – fundusz inwestycyjny; decyduje o tym art. 10, ust. 1 ustawy). Czasem może to utrudniać np. akumulację kapitału i przeprowadzenie ważniejszych inwestycji.
Nie widzę poważniejszych przeszkód by np. całość nadwyżki poszła na fundusz zasobowy albo cele wynikające z ustawy albo na fundusz inwestycyjny. Niech spółdzielcy sami o tym zdecydują.
Czy to się musi nazywać „spółdzielnia socjalna”?
Wielokrotnie słyszałem pytanie tego rodzaju. Dla części spółdzielni kłopotliwe mogą być skojarzenia ze słowami „spółdzielnia socjalna”. Ciężko wypromować firmę świadczącą np. profesjonalne usługi dla biznesu, która ma w nazwie oznaczenie „spółdzielnia socjalna”. Sam spotkałem się z oczekiwaniem klienta, że skoro firma nazywa się spółdzielnią socjalną, to jej usługi powinny być za darmo.
Myślę, że ze względów marketingowych czasem lepiej brzmiałaby np. „spółdzielnia społeczna”. Dlatego proponuję wprowadzenie możliwości wyboru oznaczenia spółdzielni („socjalna” czy „społeczna”) na etapie zakładania spółdzielni. Dzięki temu część działających spółdzielni socjalnych mogłaby pozostać przy aktualnym brzmieniu swojej nazwy (a wiem, że część spółdzielców też tego oczekuje).
Ewentualnie można również wprowadzić możliwość zmiany tego oznaczenia w trakcie działalności (to dla tej części spółdzielców, która chciałaby jednak zmienić nazwę na „spółdzielnia społeczna”).
Upraktycznienie zasad zwolnienia podatkowego
Aktualnie obowiązujące zwolnienie podatkowe jest dosyć karkołomne i trudne (m.in. dochód trzeba wydawać na bieżąco), co sprawia, że większość spółdzielni socjalnych z tego nie korzysta.
Myślę, że najprostszym rozwiązaniem jest wprowadzenie zwolnienia z podatku dochodowego na zasadach zbliżonych do obowiązujących w organizacjach pozarządowych.
Co więc powinno podlegać zwolnieniu?
Dochód przeznaczony na reintegrację społeczną i zawodową (tak jak teraz) + dochód przeznaczony na działalność statutową zdefiniowaną w przepisie, który mówi o zwolnieniu podatkowym dla organizacji pozarządowych (zgodnie z art.17 ust.1 pkt 4 ustawy o CIT wolne od podatku dochodowego są dochody podmiotów, których celem statutowym jest działalność naukowa, naukowo-techniczna, oświatowa, w tym również polegająca na kształceniu studentów, kulturalna, w zakresie kultury fizycznej i sportu, ochrony środowiska, wspierania inicjatyw społecznych na rzecz budowy dróg i sieci telekomunikacyjnej na wsi oraz zaopatrzenia wsi w wodę, dobroczynności, ochrony zdrowia i pomocy społecznej, rehabilitacji zawodowej i społecznej inwalidów oraz kultu religijnego – w części przeznaczonej na te cele).
Spółdzielnia może prowadzić działalność oświatowo – kulturalną na rzecz swoich członków i środowiska lokalnego oraz działalność w zakresie pożytku publicznego. Część z tych działań spokojnie może się wpisywać w zadania, na które wydając dochód organizacja pozarządowa nie płaci podatku.
Jak to powinno działać?
Zwolnienie powinno dotyczyć dochodu przeznaczonego i – bez względu na termin – wydatkowanego na wyżej zdefiniowane cele.
Wprowadzenie okresu karencji w przypadku zmniejszenia się liczby członków poniżej wymaganego minimum
Zgodnie z ustawą o spółdzielniach socjalnych (dla dociekliwych: art. 18, pkt. 2 ustawy o spółdzielniach socjalnych) jeśli liczba członków spółdzielni zmniejszy się poniżej 5 (w przypadku spółdzielni socjalnej osób fizycznych) lub 2 (w przypadku spółdzielni socjalnej osób prawnych) w zasadzie należałoby zlikwidować spółdzielnię socjalną. Dobrym rozwiązaniem jest okres 3 lub 6 miesięcy karencji na uzupełnienie składu członkowskiego.
Inne – kilka spraw, co do których obecnie można mieć spore wątpliwości
Np.
- wpisanie wprost możliwości przekształcania spółdzielni założonej przez osoby prawne w spółdzielnię osób fizycznych i odwrotnie (przekształcenie spółdzielni założonej przez osoby fizyczne w spółdzielnię osób prawnych),
- co z majątkiem spółdzielni powstałej z udziałem środków unijnych w przypadku likwidacji?
Ustawa jest w tym temacie nieprecyzyjna i niespójna (dla dociekliwych art. 19 ust 1 ustawy jest niespójny z art. 19 ust. 2). Prawnicy twierdzą (przynajmniej ci, których pytałem ), że majątek takiej spółdzielni można podzielić pomiędzy członków, ale z kolei komentarz do ustawy o spółdzielniach socjalnych prezentuje odmienne stanowisko. Warto więc to jednoznacznie sprecyzować.
- zmiana kwestii wymogów dot. członkostwa w spółdzielni osób spoza grup defaworyzowanych na rynku pracy,
Chodzi mi o zmianę art. 5 ust. 5 ustawy o spółdzielniach socjalnych, który brzmi tak: Członkostwo w spółdzielni socjalnej mogą nabyć także inne osoby niż wskazane w art. 4 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 (w skrócie: osoby defaworyzowane na rynku pracy lub założyciele), jeżeli ich praca na rzecz spółdzielni socjalnej wymaga szczególnych kwalifikacji, których nie posiadają pozostali członkowie tej spółdzielni.
Wydaje się, że skoro spółdzielnia może zatrudniać pracowników, którzy nie są członkami (pamiętając o limicie 50% dot. zatrudnienia osób zagrożonych wykluczeniem społecznym – art. 12, ust. 1a ustawy o spółdzielniach socjalnych), to zapis o „szczególnych kwalifikacjach” osób spoza grona defaworyzowanych na rynku pracy jest niepotrzebny. Może bowiem utrudniać rozwój spółdzielni (np. przyjęcie w poczet członków drugiego kucharza).
Dodatkowo zapis ten jest problematyczny w kontekście art. 200 § 5 prawa spółdzielczego („Pracownicy spółdzielni zatrudnieni co najmniej dwanaście miesięcy na podstawie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony, ubiegający się o przyjęcie na członków spółdzielni, są zwolnieni od odbycia okresu kandydackiego. Spółdzielnia nie może odmówić przyjęcia takiego pracownika na członka, jeżeli spełnia on wymagania statutowe, a spółdzielnia ma możność dalszego jego zatrudnienia.”).
- wyjaśnienie kwestii umowy, na podstawie której spółdzielnia socjalna osób prawnych zatrudnia swoich pracowników,
Chodzi mi tutaj o zmianę art. 5a ust. 3 ustawy o spółdzielniach socjalnych, który brzmi: Z osobą zatrudnioną na zasadach określonych w ust. 1 (osoby fizyczne, które pracują w spółdzielni socjalnej założonej przez osoby prawne), która następnie założyła lub przystąpiła do innej spółdzielni socjalnej, podjęła działalność gospodarczą lub zatrudnienie u innego pracodawcy, rozwiązuje się spółdzielczą umowę o pracę.
Lepszym określeniem byłoby: „….rozwiązuje się umowę będącą podstawą zatrudnienia”. Spółdzielcza umowa o pracę nie dotyczy bowiem pracowników (niebędących członkami) spółdzielni socjalnej osób prawnych (jest ona umową, która występuje gdy pracownik jest jednocześnie członkiem spółdzielni). Istniejące zapisy są więc niejasne i w zasadzie sprzeczne z prawem spółdzielczym.
To tyle na temat pakietu podstawowego zmian w ustawie o spółdzielniach socjalnych. A Twoim zdaniem, co należałoby zmienić?
Moim zdaniem powinno się przemyśleć kwestię obowiązkowej ilości
członków-założycieli. Te pięć osób nieraz jest zadaniem awykonalnym,
ludzie coraz częściej nie potrafią się porozumieć między sobą, często
rezygnują z członkostwa w grupie inicjatywnej, a nawet gdy jakiś czas
potrafią wytrzymać ze sobą, to w newralgicznym momencie wycofują się z
różnych powodów. Nie raz część grupy bardzo traci na rezygnacji jednego
czy dwóch członków i mimo świetnych pomysłów na działalność zmuszeni są
zrezygnować z budowania spółdzielni, bo brakuje już czasu na dobranie
nowych członków. Myślę, że trzy osoby jako baza spółdzielni byłyby
wystarczające, uzupełnieniem załogi danego przedsiębiorstwa mogliby być
pracownicy zatrudniani na etaty (nie członkowie). Oczywiście pracownicy
ci, po odbyciu jakiegoś okresu karencji i po zaakceptowaniu członków
spółdzielni mogliby zostać jej prawowitymi członkami.
Co do kwestii
zmiany nazwy spółdzielnia socjalna na społeczna, to istnieją już
“przedsiębiorstwa społeczne”, więc to rozwiązanie wydaje się być
słuszne. Aczkolwiek istnieją inne sposoby radzenia sobie ze złym
odbiorem nazwy “spółdzielnia socjalna” przez klientów. Mianowicie
spółdzielnia tworzy swoją własną markę, pod którą działa. Klienta nie
razi wówczas nazwa, a firma działa całkiem legalnie, bo reprezentuje się
jako marka. (Tak działają np. producenci chemii gospodarczej – różne
nazwy produktów a producent jeden). Natomiast w
dokumentach figuruje już jako spółdzielnia socjalna, więc zostaje
spełniony wymóg ustawowy.
Witam serdecznie,
Jeśli chodzi o liczbę członków – założycieli, to pomysł mi się podoba. Faktycznie pięciu członków (zwłaszcza na początku) bywa kłopotliwym rozwiązaniem.
Co do sprawy nazwy – oczywiście można sobie z tym radzić, działanie pod marką jest tutaj jednym z możliwych rozwiązań, ale wymagającym sporej ilości czasu i wysiłku.
Dziękuję za głos w dyskusji i pozdrawiam,
Waldek Żbik
Jeszcze przydać by się mogła zmiana formy księgowości.Pełna księgowość to spore utrudnienie i generowanie rażących kosztów szczególnie na początku i być może dało by się to prowadzić na podstawie książki sprzedaży i zakupów, plus kasa i rozliczenia.Coś co można by we własnym zakresie opanować.. I to w wersji progowej ilości członków, lub osiąganego obrotu.
Dzień dobry,
Faktycznie dla niektórych spółdzielni, zwłaszcza na początku byłoby to udogodnieniem. Chociaż wolałbym by spółdzielnie były na tyle silnymi podmiotami, by musiały się przejmować wydatkiem na poziomie kilkuset (no powiedzmy nawet tysiąca) złotych.
Dziękuję za głos w dyskusji i pozdrawiam,
Witam.
Jaki jest obecnie (o ile w ogóle jest) okres karencji na uzupełnienie składu członków spółdzielni socjalnej, która nie skorzystała z żadnej dotacji na utworzenie ani przystąpienie do spółdzielni?
Dzień dobry,
Ustawa nie przewiduje okresu karencji tzn. dosłownie interpretując zapisy ustawy od razu po zmniejszeniu się liczby członków poniżej 5 (w przypadku osób fizycznych) lub 2 (w przypadku osób prawnych) należałoby podjąć czynności związane z likwidacją. Z drugiej strony patrząc na cel działania spółdzielni, trudno byłoby pogodzić się z taką interpretacją w sytuacji, w której np. spółdzielnia działa sprawnie i zatrudnia 4 członków na pełny etat (a akurat piąty zrezygnował).
Proponuję więc by w sytuacji, w której wiemy już, że liczba członków spadnie poniżej wymaganego minimum podjąć odpowiednie działania związane z przyjęciem kolejnego członka. W praktyce zdarzają się bowiem kilkumiesięczne okresy, w których liczba członków jest zbyt mała.
pozdrowienia,
Waldek Żbik
Witam.
Dziękuję za rozwianie wątpliwości. Rozumiem, że w przypadku, gdy wakat 1 osoby w stosunku do obowiązującej liczby członków, trwający niecałe 2 miesiące, nie przesądził o likwidacji i uzupełnienie go w najbliższym miesiącu zapobiegnie jej tak?
Pozdrawiam
Myślę, że – biorąc pod uwagę to, co pisałem powyżej, tak możemy przyjąć 🙂
pozdrowienia,
Waldek Żbik
Jeszcze raz w tej sprawie. Rozmawiałem właśnie ze znajomym prawnikiem. Okazuje się, że sądy jednak powyższy przepis interpretują literalnie i są przypadki, w których sąd nakazuje wybór likwidatora w przypadku, w którym liczba członków spadła się poniżej 5 (takie sygnały mam z woj. warmińsko-mazurskiego i lubuskiego). Trzeba więc zachować tutaj daleko idącą ostrożność i robić wszystko, by liczba członków nie spadła poniżej 5.
Myślę, że jest to jedna ze spraw. która wymaga pilnej zmiany w ustawie o spółdzielniach socjalnych.
pozdrawiam,
Waldek Żbik
Dziękuję za podpowiedź.
Witam, czy mógłby Pan rozwinąć temat jak obecnie wygląda możliwość przekształcenia spółdzielni osób fizycznych w spółdzielnię osób prawnych? jaka jest ścieżka takiego przekształcenia?
Dzień dobry Pani Elu,
Streszcza się to do przyjęcia osób prawnych do spółdzielni i jednocześnie wystąpienia osób fizycznych. Trzeba tylko uważać, by członkostwo osób fizycznych nie ustało przed przyjęciem osób prawnych.
Niektórzy prawnicy kwestionowali możliwość takiego przekształcenia, jednak mam wrażenie, że teraz nie budzi to już takich wątpliwości. Jest też coraz więcej przykładów takich przekształceń.
pozdrawiam,
Waldek Żbik