Dzisiaj przyjrzymy się możliwościom ratowania spółdzielni w trudnej sytuacji. Przyczyny takiej sytuacji mogą być różne np. członkowie nie dogadują się ze sobą lub zapotrzebowanie na naszą ofertę jest mniejsze niż się spodziewaliśmy. Chciałbym się skoncentrować na rzeczach, które zależą w dużym stopniu od Ciebie.
Zmiana składu członkowskiego
Czasem się zdarza tak, że trzeba sobie podziękować i szukać możliwości rozwoju spółdzielni w oparciu o nowych członków. Powody mogą być różne. Spotkałem się np. z sytuacją, że dwóch członków spółdzielni chciało otrzymywać 3 tys. zł z racji bycia członkiem, niekoniecznie chcąc pracować (jakaś wersja „czy się stoi, czy się leży…”). Ponieważ było to związane z innymi działaniami zakończyło się wykluczeniem.
Z drugiej strony przyjęcie nowych członków może się wiązać z realizacją nowego pomysłu na działalność gospodarczą lub może zwiększyć konkurencyjność spółdzielni.
Zmiana oferty dla istniejącej grupy klientów
Gdy przychody spółdzielni są niewystarczające, najprostszym sposobem jest rozbudowanie usług dodatkowych dla istniejących klientów. Jeśli spółdzielnia prowadzi sklep, to może oferować dowóz produktów na terenie miasta / gminy. Może również w większym stopniu dostosować godziny otwarcia sklepu do potrzeb klientów. Na czym jeszcze może zależeć Twoim odbiorcom? Powinieneś ich o to po prostu zapytać.
Szukanie nowych klientów
Być może Twoja oferta po drobnej modyfikacji mogłaby być interesująca dla nowej grupy klientów. W końcu spółdzielnia dysponuje ludźmi o określonych umiejętnościach i majątkiem. Możesz to po prostu w większym stopniu wykorzystać.
Jeśli przykładowo organizujesz imprezy okolicznościowe, to być może po prostej modyfikacji i kilku dniach pracy, będziesz w stanie zaoferować organizację imprez urodzinowych dla dzieci z ciekawymi atrakcjami.
Totalna odnowa
Najgorzej gdy klienci przyzwyczaili się do bylejakości i korzystają z Twojej oferty tylko, gdy muszą, a najchętniej odchodzą do konkurencji. Wtedy niezbędna jest totalna odnowa – pokazanie, że zaczynamy od początku. Coś w stylu kuchennych rewolucji 🙂
Zwykle nie jest to jednak takie proste. Niektórzy mówią, że łatwiej jest otworzyć nową firmę i zacząć od początku niż próbować zmienić zły wizerunek istniejącego podmiotu. Jeśli jednak chcemy się tego podjąć, to warto skupić się nie tylko na odświeżeniu logo i strony internetowej, ale przyjrzeć się dokładnie głównym procesom w firmie (takim jak np. sprzedaż, utrzymanie płynności finansowej, zarządzanie ryzykiem), spojrzeć na cały cykl przez który przechodzi klient oraz poszukać przyczyn problemów, usprawnień i udoskonaleń.
Aktywność, zamiast bezczynności
Jednym z najczęściej popełnianych błędów przez działające spółdzielnie jest czekanie na klienta. Dosłownie. Czasem wydaje nam się, ze nasza oferta jest taka świetna, że wystarczy wydać parę złotych na reklamę i czekać, aż klienci zaczną wchodzić do naszej firmy drzwiami i oknami. Tymczasem zwykle tak to nie działa. Musisz opuścić swoje wygodne miejsce w firmie i aktywnie szukać klientów.
W firmie wykończeniowej może to oznaczać np. szukanie budujących się domów na okolicznych osiedlach i podejmowanie rozmów z właścicielami. Możemy być pewni, że za jakiś czas będą oni szukali usług z naszej branży, a taki bezpośredni kontakt może sprawić, że zostaniemy zapamiętani. Jeśli w trakcie rozmowy pokazaliśmy, że znamy się na naszej pracy (np. poprzez proste porady lub wskazanie możliwych rozwiązań istniejących problemów), jest duża szansa że klient odezwie się właśnie do nas.
To tyle nt. możliwych sposobów ratowania spółdzielni. Jakie jeszcze możliwości dostrzegasz? Zapraszam do komentowania wpisu. W jednym z kolejnych wpisów skupię się z kolei na temacie, co zrobić, gdy już nie chcemy ratować spółdzielni.