Czasem można usłyszeć, że spółdzielnie socjalne korzystają z wielkich preferencji, żyją z dotacji i na koszt państwa. Dzisiaj przyjrzymy się jak wygląda system wsparcia spółdzielni. Z czego i gdzie można skorzystać?
Będę z Tobą szczery, życie spółdzielców nie jest usłane różami. Pewne preferencje, zwłaszcza na początku mogą być – co prawda – kuszące, ale droga do nich, a czasem również z nimi nie jest wcale bezbolesna i całkiem łatwa.
Ale od początku! Podstawowa sprawa jest taka, że większość preferencji ma charakter możliwości. Gwarancje są tylko dwie.
Gwarancje.
Grupa pięciu osób, które zdecydują się na założenie spółdzielni pewna jest:
- zwolnienia z opłat za wpis spółdzielni do Krajowego Rejestru Sądowego (oszczędność rzędu 1 000 zł) i z opłaty za ogłoszenie tego faktu w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (oszczędność 500 zł); co ważne – jako spółdzielnia socjalna – nie zapłacisz również za zmiany wpisu w KRS, czyli bezpłatne będzie zgłoszenie zmiany zarządu spółdzielni, jej siedziby czy np. statutu; prawda, że fajna sprawa J, zwłaszcza, że normalnie przedsiębiorca zarejestrowany w KRS płaci za to 600 zł,
- częściowego zwolnienia z podatku dochodowego (dot. dochodów wydatkowanych na bieżąco, w ciągu roku na reintegrację zawodową i społeczną; zwolnienie to jest raczej trudne i spółdzielnie najczęściej z niego nie korzystają).
Preferencje.
Niestety cała reszta preferencji ma charakter możliwości. Są to:
- Dotacje z Funduszu Pracy – tymi środkami dzielą urzędy pracy, w tej chwili można otrzymać ok. 14,5 tys. zł na założyciela spółdzielni lub prawie 11 tys. zł na osobę, która przystępuje do spółdzielni; są przy tym dwa podstawowe problemy: jednemu na imię dostępność środków, a drugiemu zabezpieczenia (urząd wymaga zabezpieczenia zwrotu środków m.in. w przypadku nieprowadzenia działalności przez spółdzielnię przez okres 12 miesięcy lub ustania członkostwa danej osoby w tym czasie; często wymaganym zabezpieczeniem jest poręczenie dwóch osób o określonych dochodach np. 2 000 zł brutto); powyższe trudności w niektórych przypadkach sprawiają, że tak naprawdę droga do dotacji jest zamknięta, ale spokojnie – są też pozytywne przykłady spółdzielców, którzy skorzystali z tych środków i dobrze na tym wyszli; warto więc swoje kroki skierować do urzędu pracy, jeśli nie spróbujemy, potem będziemy mogli tylko żałować…
- Dotacja z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na wkład do spółdzielni socjalnej – tymi środkami dzielą urzędy pracy lub ośrodki pomocy społecznej, niedogodności w dużej mierze są podobne jak z dotacjami z urzędu pracy (no może z zabezpieczeniem jest mniejszy problem),
- Refundacja składek ZUS – jest możliwość ubiegania się o zwrot opłaconych składek ZUS ze środków Funduszu Pracy, dot. to osób np. bezrobotnych czy niepełnosprawnych zatrudnionych w spółdzielni, kwota refundacji liczona jest od minimalnego wynagrodzenia; w tej chwili to ok. 500 zł na miesiąc na osobę,
- Wsparcie w ramach PO KL (szkolenia, doradztwo, wsparcie finansowe w maksymalnej wysokości 20 tys. zł na osobę, wsparcie pomostowe w maksymalnej wysokości 1 500 zł na osobę na miesiąc przez pierwsze 6 miesięcy z możliwością przedłużenia na kolejne 6 miesięcy)
- Dostęp do zamówień publicznych – chodzi tutaj o klauzule społeczne, które umożliwiają uwzględnienie w kryteriach oceny ofert (składanych w przetargach publicznych) celów społecznych np. zatrudnienia określonej liczby osób bezrobotnych (brak natomiast możliwości ograniczenia potencjalnych wykonawców do spółdzielni socjalnych), tym samym gmina ogłaszając przetarg na remont lokali socjalnych może wprowadzić wymóg zatrudnienia do tej pracy np. 3 osób bezrobotnych lub skierować zamówienie wyłącznie do podmiotów, które zatrudniają ponad 50% osób niepełnosprawnych,
- Dostęp do zamówień realizowanych w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki – w przypadku części tych zamówień stosowana jest zasada konkurencyjności (tutaj zamawiający może ograniczyć krąg potencjalnych wykonawców tylko do podmiotów ekonomii społecznej, w tym spółdzielni socjalnych),
- Możliwość występowania w otwartych konkursach ofert ogłaszanych przez np. gminy i realizacji zadań publicznych np. spółdzielnia może uzyskać środki z gminy na organizację prelekcji tematycznych dla seniorów.
- Inne (są jeszcze inne, ale poprzestanę na powyższych, nie chcę Cię zanudzić).
Dzisiaj chciałem tylko zarysować temat. Daj mi znać co Cię najbardziej interesuje…
Na koniec jeszcze jedna ważna rzecz: moim zdaniem preferencje, zwłaszcza dotacje powinny być uzupełnieniem dwóch filarów sukcesu spółdzielni: dobrego pomysłu i zgranego zespołu. Jeśli nie mamy ani pomysłu, ani ludzi same dotacje w niczym nam nie pomogą, a tak naprawdę korzystanie z tych środków może nas w takiej sytuacji wpędzić w kłopoty…
To tyle nt. preferencji dla spółdzielni socjalnych. Zachęcam do komentowania wpisu.
Witam.
Przechodząc od razu do rzeczy, nie rozumiem w jednym punkcie pewnej kwestii, mianowicie :
“częściowego zwolnienia z podatku dochodowego (dot. dochodów wydatkowanych na bieżąco, w ciągu roku na reintegrację zawodową i społeczną; zwolnienie to jest raczej trudne i spółdzielnie najczęściej z niego nie korzystają).”
Chodzi mi o końcowe zdanie, mówiące że jest to raczej trudne itd…
Skoro jest to gwarantowane wsparcie finansowe(rozumiem że tu chodzi o pomostowe?), to dla czego uzyskanie, czy też korzystanie z niego jest trudne? Chodzi tu o jakieś ryzyko(konieczności zwrotu dofinansowania ?)?
Pozdrawiam
Dzień dobry,
Zwolnienie z podatku dochodowego, o którym pisałem we wpisie nie dotyczy w żaden sposób wsparcia finansowego czy pomostowego w ramach PO KL. To jest odrębne narzędzie wynikające z ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych i dotyczy sytuacji, w której spółdzielnia już działa i osiąga dochody. Warunkiem skorzystania z tego zwolnienia podatkowego jest przeznaczanie na bieżąco tych dochodów na cele reintegracji społecznej i zawodowej.
Takie zwolnienie podatkowe jest trudne m.in. dlatego, że wymaga ciągłego monitorowania sytuacji finansowej (dochody musimy wydać na bieżąco); poza tym pojawia się pytanie jakie wydatki można zaliczyć do celów reintegracji (nie ma tutaj katalogu zamkniętego), przez co w razie kontroli trzeba umieć uzasadnić na jakiej podstawie dany wydatek zaliczyliśmy do reintegracji (dlatego też zaleca się przygotowanie rocznych programów reintegracji zawodowej i społecznej, które byłyby podstawą takich wydatków). A to tylko część zawiłości z tym związanych. W niektórych sytuacjach łatwiej będzie niektóre wydatki (np. szkolenia zawodowe) po prostu uwzględnić w kosztach. Efekt będzie podobny (nie zapłacimy podatku dochodowego, dlatego że nie ma dochodu). Postaram się to dokładniej opisać w jednym z kolejnych wpisów.
Dodam jeszcze, że wsparcie pomostowe i finansowe nie jest tak naprawdę gwarantowane (dlatego też wymieniłem je w grupie “możliwości”). Trzeba m.in. dostać się do projektu 7.2.2 PO KL z dotacjami i przygotować dobry biznes plan, następnie ewentualnie (zależnie od projektu) wygrać konkurencję z innymi pomysłami (biznes planami).
Mam nadzieję jest to dla Pana bardziej jasne.
pozdrawiam,
Interesuje mnie wsparcie pomostowe.Uczestniczę w projekcie, w którym osoby dysponujące pieniędzmi na dotacje dla spółdzielni socjalnych ustaliły::
Dostaniecie do 20 tys. na wkład do spółdzielni,ale tylko na zakup środków trwałych.Na środki obrotowe macie przeznaczyć pieniądze otrzymane na wsparcie pomostowe.Przy czym ma być to przekazane jako wynagrodzenie za pracę na umowę o pracę (najniższe po odprowadzeniu obowiązującego ZUS-u) ZUS w ramach wsparcia.Pytanie brzmi, czy to w ogóle ma jakiś sens.Zmuszają ludzi bezrobotnych by na początku działalności zawarły niekorzystną dla tworzącej się spółdzielni umowę o pracę ( a nie np.umowę zlecenie) , a potem do wydania otrzymanego wynagrodzenia na utrzymanie tej spółdzielni przy życiu?
Dzień dobry,
Rozumiem, że wsparcie pomostowe ma być przeznaczone m.in. na zapłatę składek ZUS od wynagrodzenia (bo chyba nie na wynagrodzenia netto?). Wsparcie pomostowe ma swoje ograniczenia np. najczęściej nie można z niego kupić towarów czy materiałów, które zwykle są niezbędne do tego, żeby w ogóle zacząć.
Patrząc na to z perspektywy faktycznie można mieć wątpliwości czy w to wchodzić. Pytanie czy – mimo wszystko – są realne szanse na usamodzielnienie.
Trudno mi jednoznacznie powiedzieć czy to ma sens przy tak małej ilości informacji. Oczywiście projektodawca może narzucić dodatkowe wymogi (np. zatrudnienie członków na umowę o pracę), ale powinno to zostać jasno zdefiniowane na początku uczestnictwa w projekcie.
pozdrawiam,