Co zrobić gdy w spółdzielni socjalnej źle się dzieje? Opowieść cz. 4 i ostatnia.

zarządzanie spółdzielnią socjalną

Trwało walne zgromadzenie spółdzielni. Członkowie stanęli przed trudną decyzją.

Rozpoczął Jan, przewodniczący walnego zgromadzenia.

– Jak wiecie, głównym celem naszego spotkania jest dyskusja i ewentualne podjęcie uchwały w sprawie równomiernego skrócenia czasu pracy członkom spółdzielni i proporcjonalnego zmniejszenia wynagrodzenia.

– Tak. To wszyscy wiemy – odezwał się Kuba. Mnie zastanawia jedna rzecz: skoro był to klient Mikołaja i Jacka, to dlaczego mamy wszyscy ponosić tego konsekwencje.

– Zaraz, zaraz – Monika aż wyprostowała się na krześle…

– Spokojnie – Jan postanowił zareagować. Wiedział, że może dojść do ostrej wymiany zdań, a chciał dokładnie poznać motywy Kuby – wyjaśnij nam: co masz na myśli?

– Spółka Gaik zrezygnowała z naszych usług, więc prawdopodobnie wynikało to z niskiej jakości pracy naszych kolegów – Kuba postanowił mówić bez ogródek.

– Nie. To nie tak – Jan uświadomił sobie, że wszyscy powinni już dawno o tym wiedzieć, a nie wiedzieli i to było jego zaniedbanie; ciągnął więc dalej – Rozmawiałem z zarządem tej spółki. Wygląda na to, że to co nam powiedzieli na początku jest prawdą i faktycznie po prostu doświadczyli trudnej sytuacji na rynku. Ograniczają więc swoją produkcję i my też na tym ucierpieliśmy.

– Myślę, że można też przyjrzeć się naszej współpracy z nimi – wtrącił Jacek – W zasadzie z miesiąca na miesiąc ich zamówienia rosły o ok. 10%.

– Dokładnie. Ja też nie miałem żadnych sygnałów mówiących o tym, że są z naszych usług niezadowoleni. A kontaktowałem się z nimi regularnie – Mikołaj jako członek zarządu odpowiadał za podtrzymywanie relacji z kluczowymi klientami.

– Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia i myślę, że dla Was też nie powinno mieć – Monika już nieco ochłonęła, ale nadal była pełna emocji – To nie był klient Jacka i Michała, ale spółdzielni. Jeśli oni by zawalili, to zawaliłaby spółdzielnia, czyli my wszyscy. To jest w końcu nasza wspólna firma. Czy jakby klienci, z którymi Ty pracujesz zrezygnowali, chciałbyś żebyśmy zrobili z tego Twój problem, a nie spółdzielni?

– Oczywiście, że nie – Kuba zająknął się – Chciałem tylko powiedzieć, że każdy z nas ponosi też największą odpowiedzialność za swój kawałek pracy.

Pełny opis możliwych działań w sytuacji kryzysowej znajdziesz w pakiecie “Prawo w spółdzielni socjalnej. Niezbędnik praktyka“.

– W porządku – Jan postanowił zamknąć ten temat; zapamiętał jednak, że powinien znacznie usprawnić przebieg informacji dot. całej spółdzielni.

– Czy nie ma jakiś innych rozwiązań? Mamy przecież jeszcze jakąś rezerwę z bieżących dochodów. Wykorzystajmy najpierw te środki – Michał bał się utraty części swojego wynagrodzenia.

– Na to niestety nie możemy już sobie pozwolić, przynajmniej w mojej ocenie byłoby to zbyt ryzykowne – Jan miał w tej sprawie jednoznaczne stanowisko.

– Też mam takie zdanie – Mikołaj wiedział, że ponad 1/3 rezerw została już przejedzona na wynagrodzenia, a to nie było dobre rozwiązanie w kontekście niepewnej przyszłości – Zwłaszcza, że cały czas musimy inwestować te środki w zwiększoną reklamę i marketing by niwelować mniejszą liczbę zleceń. Przypominam, że już teraz sytuacja wygląda lepiej niż po rezygnacji spółki Gaik.

– Może więc, problem jest chwilowy i nie warto aż tak się nim przejmować? – Michał spróbował jeszcze jednego argumentu – Naprawdę zależy mi na tym by nie zmniejszać etatu i wynagrodzenia.

– Rozumiem Cię, ale to nie tak, że nie ma się czym przejmować – Jan wiedział, że nie mogą bagatelizować zagrożenia – Być może uda nam się zwiększyć liczbę zleceń do wcześniejszego poziomu, ale potrzebujemy na to minimum ok. 6-8 miesięcy. Nie możemy jednocześnie płacić wynagrodzeń postojowych i realizować naszej kampanii marketingowej. Nie stać nas na to.

– Naprawdę nie ma innego wyjścia? – Michał postanowił drążyć jeszcze temat.

– Proponowane rozwiązanie jest najlepsze z punktu widzenia spółdzielni i wszystkich pracowników – Jan był do tego przekonany.

– A o jakim skróceniu etatu mówimy? – włączył się w dyskusję Władek.

– Z naszych obliczeń wynika, że wystarczy skrócenie etatu o 1/4 – odpowiedziała Monika.

– Czyli oznacza to, że mamy pracować na 3/4 etatu i otrzymamy proporcjonalnie mniejsze wynagrodzenie? – Władek chciał się upewnić.

– Dokładnie – odpowiedział Jan.

– Kogo to będzie dotyczyć? Wszystkich? – tym razem w dyskusję włączyła się Ania.

Tego rodzaju uchwała może dotyczyć członków spółdzielni, którzy wykonują pracę tego samego rodzaju, czyli łącznie 7 osób. Pozostają członkowie zarządu. Moim zdaniem nie możemy zmniejszyć czasu pracy zarządu, bo od naszej pracy zależy pozyskanie nowych klientów – Jan wiedział, że to może być punkt zapalny, a nie zależało mu na obronie własnego stołka – chyba, że przy tym wszystkim….

– Poczekaj. Mam jeszcze jeden pomysł – Monika nie mogła się powstrzymać i przerwała Janowi – może skróćmy w mniejszym stopniu etaty i zaangażujemy członków spółdzielni do części działań promocyjnych? – Monika przerwała Janowi.

– To… – Mikołaj zawahał się przez chwilę – … mogłoby się udać.

– OK, ale co dokładnie mielibyśmy robić? – Kuba zawsze lubił konkrety.

– Jest tutaj kilka spraw, którymi spokojnie moglibyście się zająć – Mikołaj zastanowił się przez chwilę – I nie znaczy to wcale, że będziecie roznosić ulotki. W naszym przypadku taka promocja nie ma sensu. Myślę, że możemy zacząć od …

– Zastanówmy się po prostu nad tym na spokojnie. Wymaga to wkomponowania Waszego zaangażowania w nasz dotychczasowy marketing, więc nie ma sensu rzucać pomysłów na gorąco – Jan nie chciał by pierwsze gorące pomysłu zniechęciły członków spółdzielni do tego rozwiązania – Poza tym chciałem powiedzieć, że członkowie zarządu będą też przez okres mniejszego wymiaru pracy członków otrzymywać mniejsze wynagrodzenie – Jan chciał też by to zabrzmiało w tym momencie. Ustalili to na zarządzie już wcześniej. Część osób już o tym wiedziała. Jan pomyślał, że to kolejne jego niedopatrzenie: albo powinni wszyscy o tym wiedzieć, albo nikt.

– Możemy to zrobić w ramach wcześniejszych uchwał walnego zgromadzenia dot. zatrudnienia członków – dodał Jan -Czy ktoś chciałby coś jeszcze dodać w tym momencie? – Jan chciał zmierzać już do głosowania.

Cisza.

Moja propozycja jest taka, że skracamy wymiar czasu pracy o 1/8, jednocześnie ok. 1 h dziennie każdy pracownik poświęci na szukanie nowych zleceń – podsumował Jan.

Przeszli do głosowania. Za było 5 osób: Mikołaj, Jacek, Jan, Władek, Ania. Przeciw 1 osoba: Michał. Wstrzymały się od głosu 2 osoby: Kuba, Karolina. Uchwała przeszła. Jan odetchnął.

– Dziękuję. Myślę, że to naprawdę najlepsze rozwiązanie w tym momencie. Po miesiącu spotkamy się i zweryfikujemy sytuację – zakończył Jan.

Zapamiętaj:

  1. Czas poświęcony na budowanie świadomości członków spółdzielni i ich poczucia współodpowiedzialności za cały podmiot zwraca się wielokrotnie, zwłaszcza w trudnych sytuacjach.
  2. Jeśli chcesz by członkowie spółdzielni byli zaangażowani nie tylko w swoją pracę, ale i w działalność całego podmiotu, postaw na otwartą komunikację i włączenie pracowników w dyskusje o sprawach firmy (nawet jeśli ta dyskusja nie wynika wprost ze stanowiska pracy danej osoby).
  3. W trudnych sytuacjach dużo zależy od tego czy członkowie będą potrafili myśleć z p.w. całej spółdzielni, a nie tylko swoich interesów.
  4. Uchwała walnego zgromadzenia dot. równomiernego skrócenia czasu pracy i odpowiedniego zmniejszenia wynagrodzenia powinna dotyczyć co najmniej jednego działu pracy lub wszystkich członków wykonujących pracę tego samego rodzaju.
Rate this post

3 thoughts on “Co zrobić gdy w spółdzielni socjalnej źle się dzieje? Opowieść cz. 4 i ostatnia.

  1. evka says:

    Dzień dobry, w nawiązaniu do tematu powyższego artykułu proszę Pana o komentarz w następującej sprawie: czy zwrócenie się do KRSpółdzielczej ze skargą na postępowanie zarządu w sytuacji, kiedy żadne inne przewidziane prawem procedury nie skutkują lub nie są możliwe do przeprowadzenia, ma sens i mogłoby cokolwiek zmienić?
    Pozdrawiam

    • Waldemar Żbik says:

      Witam,

      To zależy o co konkretnie chodzi. Krajowa Rada Spółdzielcza też działa w ramach możliwości i uprawnień przewidzianych w prawie spółdzielczym.

      pozdrowienia,
      Waldek Żbik

      P.S. A propo wiadomości via @, proszę sprawdzić skrzynkę w SPAM-ie – być może tam właśnie trafiły wiadomości ode mnie.

  2. evka says:

    Dziękuję, przewertuję prawo spółdzielcze odnośnie:) Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przejdź do treści
Obrazek przedstawia logotyp - avatar Waldka Żbika i napis spółdzielnia socjalna w praktyce
Podstawowe info

Moja strona, podobnie jak niemal wszystkie inne strony internetowe, wykorzystuje pliki cookies, by zapewnić Ci najlepsze doświadczenia związane z korzystaniem z niej.

Cookies to niewielkie informacje tekstowe, przechowywane na Twoim urządzeniu końcowym (np. komputerze, tablecie, smartfonie), które mogą być odczytywane przez nasz system teleinformatyczny.

Cookies można podzielić na cookies własne oraz cookie podmiotów trzecich.
Więcej szczegółów znajdziesz poniżej (Polityka ciasteczek) lub w polityce prywatności.