Skończyło się wsparcie pomostowe w spółdzielni socjalnej i co dalej? cz. 2

zarządzanie spółdzielnią socjalną

Wracamy dzisiaj do tematu spółdzielni socjalnej, która jest na rozdrożu. Daję Ci dwa podstawowe pytania, które pozwolą podjąć decyzję „co dalej – walczyć i rozwijać działalność, czy też zrezygnować z prowadzenia spółdzielni?”. Będzie to rozwinięcie poprzedniego wpisu dot. tej tematyki. Więc do dzieła…

Pytanie #1 Czy spółdzielnia ma potencjał ludzki pozwalający kontynuować działalność?

W tym aspekcie wziąłbym pod uwagę minimum 3 sprawy:

  • Czy członkowie spółdzielni są zmotywowani do dalszej pracy?
  • Czy spółdzielcy chcą dalej ze sobą pracować?
  • Czy spółdzielcy mają wystarczające kwalifikacje potwierdzone „w boju”?

Często jest tak, że po roku już dokładnie wiadomo kto będzie chciał dalej pracować w spółdzielni, a na kogo już nie można liczyć. Jest to proces naturalny. W praktyce okazuje się, że część osób sama rezygnuje, bo uznaje że nie jest to praca dla nich lub nie tego się spodziewali. Tym samym jest to dobry moment, by zrobić przegląd kadr, porozmawiać ze sobą i ustalić czy członkowie nadal widzą się w spółdzielni socjalnej.

Czasem dochodzi do tego kwestia problemów w komunikacji i ewentualnych nawarstwionych problemów międzyludzkich. Niekiedy członkowie spółdzielni mają już siebie dość i nie chcą dalej ze sobą pracować.

Pytanie #2: Czy spółdzielnia ma potencjał biznesowy?

Ten aspekt dotyczy spraw finansowych i marketingowych. Ważne są cztery sprawy:

  • Jakie są średnie miesięczne koszty prowadzenia działalności, w tym koszty stałe?
  • Jaki był największy i najmniejszy przychód z działalności gospodarczej w ciągu ostatnich 12 miesięcy?
  • Jaki był wynik za ostatnie 12 miesięcy? (orientacyjnie)
  • Co mówią o spółdzielni jej klienci? Czy jest dla kogo się starać?

Trudno jest na poziomie ogólnym zbudować rekomendacje, ale jeśli:

  • koszty stałe (niezależne od poziomu przychodów np. czynsze) są większe od średniego przychodu (bez wsparcia pomostowego) z ostatnich 12 miesięcy,
  • średni miesięczny przychód (bez pomostówki) jest na poziomie 60-70% średniego kosztu,

to takiej spółdzielni będzie bardzo trudno poradzić sobie bez wsparcia pomostowego. Wyjątkiem może być sytuacja, w której jesteśmy w stanie zrobić coś radykalnego, np. nie szukaliśmy aktywnie klientów, a teraz zaczynamy robić to w sposób systematyczny, przemyślany i skuteczny. Oczywiście w praktyce nie będzie to takie proste.

Ostatnia sprawa to kwestia klientów: czy wracają do nas? Co o nas mówią? Jeśli klienci nigdy do nas nie wracają i jednocześnie mamy same negatywne komentarze czy opinie, to będzie bardzo trudno się odbić. Specjaliści od budowania marki mówią, że w takiej sytuacji lepiej zamknąć firmę i otworzyć nową. Złe skojarzenia, które zostały wzbudzone w głowach klientów, będzie bardzo trudno wykorzenić.

Jak to wygląda w praktyce?

Przykład 1

Spółdzielnia „A” została założona w projekcie unijnym. Przedłużający się remont sprawił, że pierwsze raty wsparcia pomostowego zostały wykorzystane bez prowadzenia działalności gospodarczej w pełnym zakresie. W ten sposób minęło 5 miesięcy. Spółdzielnia rozpoczęła działalność z wielką pompą, ale pierwsze miesiące były bardzo trudne – spółdzielnia doświadczyła, że trudno jest przyciągnąć odpowiednią liczbę indywidualnych klientów w krótkim czasie. Średni miesięczny przychód spółdzielni ledwo co przekroczył koszty stałe. Z 5 założycieli w spółdzielnię angażowały się tylko 2-3 osoby. Po zakończeniu wsparcia pomostowego spółdzielcy uznali, że nie chcą dalej walczyć („skoro nie udało nam się przez 5 miesięcy, to boimy się, że teraz będzie podobnie, a nie będziemy mieli wsparcia pomostowego – boimy się, że wpadniemy w długi”).

Przykład 2

Początek historii Spółdzielni Socjalnej „B” jest podobny, przy czym skala była większa (wyższe koszty i wyższe przychody). Po zakończeniu wsparcia pomostowego spółdzielnia balansuje na granicy wypłacalności. Do tego dochodzą kłopoty z członkami spółdzielni – różne wizje własnego miejsca pracy połączone z chęcią realizacji własnych ambicji i interesów kosztem grupy oraz niskim poziomem wynagrodzeń sprawiają, że dochodzi do ciągłych tarć. Jedna osoba rezygnuje, jedna zostaje wykluczona. Co będzie dalej? Tego nie wiem. Czas pokaże…

Wnioski

Nałożenie się na siebie braku potencjału ludzkiego i biznesowego, to powolne umieranie spółdzielni. Moje ostatnie doświadczenia wskazują, że częściej problemem jest brak potencjału ludzkiego, który jednak zwykle wynika z niewykorzystania potencjału biznesowego. Jeśli w ciągu 12 miesięcy spółdzielnia nie jest w stanie zarobić na minimalne pensje dla wszystkich członków, to ludzie po prostu się wypalają. Trudno się temu dziwić. Przyczyną nie zawsze jest nietrafiony pomysł, ale znacznie częściej brak umiejętności wykorzystania w pełni potencjału tego pomysłu.

To tyle z mojej strony w temacie „co dalej spółdzielnio?”. Ostateczna decyzja należy do Ciebie. Zachęcam Cię do tego, byś podzielił się swoimi przemyśleniami.

Rate this post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *